Minimalizm

Filozofia mniej, znaczy więcej

W dzisiejszym świecie, który wyniósł na piedestał m.in nieustanną pogoń za lepszym, zaspokajanie potrzeb, czy też wielozadaniowość w cyfrowym świecie – filozofia minimalizmu zostaje przez wielu zapomniana.  

Nie oszukujmy się… żyjemy w czasach, w których, prawdziwy odpoczynek i reset pozwalający zastanowić się nad życiem, wydaje się być zbędny. Sam zaś termin „przebodźcowania” staje się coraz bardziej powszechny za sprawą świata, który wymusza na nas, aby żyć w nadmiarze wszystkiego. To wszystko przysłania człowiekowi odkrycie prawdziwego, wewnętrznego „ja”.

Druga strona medalu – czym jest minimalizm? 

W olbrzymiej ilości migających internetowych obrazków, których celem jest wywołanie potrzeby posiadania, potrzeby sukcesu itp. wyłania się przeciwstawne myślenie – filozofii mniej, która tak na prawdę może nam dać w życiu więcej dobrego.

Mowa tu o minimalizmie. Jest to filozofia życia, w której człowiek skupia się na doświadczeniach, nie na nabywaniu. Może ona dotyczyć wszystkich aspektów naszej codzienności i związana jest z ograniczaniem lub pozbywaniem się zbędnych rzeczy. 

Łatwo jest popaść dla przykładu w uzależnienie od zakupów – bo chcemy mieć więcej, bo jesteśmy przekonani, że tego potrzebujemy, bo prestiż itp. A prawdą jest, że jeśli ostatecznie już te dobra materialne nabędziemy to wcale nie dostarczą nam one trwałego szczęścia. 

Błędne koło 

Pokuszę się o stwierdzenie, że zakupoholizm to pozorne szczęście. Nabywamy nową rzecz, zostaje ona w naszym otoczeniu i cieszy raptem krótki czas. Następnie nabywamy kolejne dobro i kolejne. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Świat i otoczenie idealnie generują w człowieku potrzebę posiadania rzeczy, których gdyby tak się zastanowić głębiej, finalnie nie potrzebują. Błędne koło się zamyka. 

Złapałeś/aś się na tym w swoim życiu? Czy w miarę upływu czasu rzeczy kupione dawniej cieszą Cię tak samo mocno? Czy są tak ważne i niezbędne? Czy też raczej zostają w cieniu nowych, narastających potrzeb?

W tym miejscu polecam Ci książkę pt. „Medytacja – psychologia jogi w praktyce” autora Sami Ajaya. Pozwala ona otworzyć oczy, a tym samym daje odpowiedź na pytanie, dlaczego warto wyznawać „filozofię mniej” i jak osiągnąć pełnię szczęścia. Co prawda to pozycja nawiązująca do medytacji. Ale czy to właśnie medytacja nie jest zatrzymaniem się lub spowolnieniem? 

Warto zastanowić się również nad ilością profili w social media, czasem spędzonym na użytkowaniu ich, nad swoimi wydatkami, nawet nad swoją pracą – czy nie popadłem/am już w wielozadaniowość, gdzie ilość obowiązków mnie przytłacza, a zbliżające się deadliny, rozpoczęte i niedokończone projekty rujnują zdrowie? 

Minimalizm w domowych pomieszczeniach, minimalizm w mojej manufakturze

Czy Twoje otoczenie jest sprzyjające. Pomieszczenia w Twoim domu harmonijne, uporządkowane, zgodne z Tobą? 

Osobiście cenię bardzo minimalizm. Lubię uporządkowanie, a czas generalnych porządków i pozbywania się zbędnych rzeczy to jednocześnie czas oczyszczania głowy. Zauważyliśmy, wraz z rodziną, że czujemy się lepiej, gdy harmonijne i niezagracone, stonowane kolorystycznie przedmioty znajdują się w naszych wnętrzach. A tym samym otaczają nas i wpływają chociażby na naszą efektywność pracy. 

To ma bardzo duży wpływ. 

Filozofię minimalizmu staram się wprowadzać w kolejne aspekty życia prywatnego, ale i też mojej manufaktury. Proste, uniwersalne o spokojnych i przyjaznych dla oczu kolorach przedmioty, które nie rozpraszają i które są praktyczne…Wszystkie tworzone w duchu minimalizmu. 

Więcej zobaczysz tutaj.

Filozofia mniej. Dlaczego więcej? 

A co w takim razie dostaniesz więcej, wyznając filozofię mniej? 

To co najważniejsze. Zdobędziesz przede wszystkim większy spokój, równowagę i wewnętrzną harmonię. Otrzymasz większą przestrzeń do bycia z bliskimi, ale też co bardzo ważne z samym sobą. 

Po prostu będziesz szczęśliwszy/sza ! 

Choć to proces, który wymaga konkretnych decyzji i cierpliwości – to zachęcam do podejmowania kroków.

Dziś pojawiło się sporo pytań bo w końcu to filozofia zadaje pytania :) 

Może uda Ci się odpowiedzieć szczerze na chociaż jedno z nich. 

Do tego Cię zachęcam.

Dużo szczęścia i harmonii, 

Martyna :) 

author-avatar

O Martyna

założycielka i projektantka manufaktury Felt Label. Od wielu lat projektuje oraz tworzy użyteczne i dekoracyjne produkty z filcu syntetycznego. Najważniejsza jest dla niej jakość – przywiązuje ogromną uwagę do najmniejszych detali – od projektu, przez wykonanie, aż po zapakowanie paczki i jej wysyłkę.